wtorek, 24 kwietnia 2012

Moja pierwsza zdobycz :)

Hej! Fajnie, że jesteś :) Opowiem Ci dziś, od czego zaczęłam ukwiecanie swojego życia na obczyźnie.
Jako pierwsze kupiłam dwie cebulki kalii o nazwie "Picasso" jeszcze tego samego dnia posadziłam je według podanego na opakowaniu opisu i... Czekam :) Po tygodniu pokazały się pierwsze kiełki. Podlewam, zaglądam i... Już są małe listki, super, kalie rosną bardzo szybko. Kiedy liści zaczęło przybywać, zasilałam je nawozem uniwersalnym.
Wraz z pojawieniem się pierwszych kwiatów, które mnie oczarowały, przyszła radość z tego malutkiego sukcesu i chęć na więcej :) Miałam już coś swojego, bardzo blisko i na wyłączność. Może to śmiesznie zabrzmieć, ale cieszyłam się jak małe dziecko, bo to był mój malutki domek, miejsce skrycia się przed tęsknotą i samotnością.
Kalie rosły i są przepiękne zobacz :)



Zapraszam CIĘ, przyjdź jeszcze :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz